Z przepisów Sophie Dahl chętnie
korzystam i co jakiś czas wynajduję coś nowego, czego jeszcze nie
jadłam i próbuję to przygotować. Wszak książka nie jest po to,
by stała na półce...Tym razem, tak łatwy jak to tylko możliwe, deser: owoce pod kruszonką. Spróbowałam i ...już wiem, że
ten deser będę musiała wkrótce powtórzyć. Pyszny, pachnący, je
się go na ciepło. Można skorzystać z dowolnych owoców, ja dałam
jesienne, czyli jabłka, śliwki węgierki i kilka małych morelek. A
kruszonka to szklanka mąki, pół szklanki płatków owsianych i 100
g masła. Ok. pół godziny w piekarniku i owoce pod kruszonka są
już nasze :-)
uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNa jesień idealna, prawda?:-)
Usuńja książkę trzymam na półce, co jakiś czas czytam i....rzadko z niej coś robię :)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego rzadko z niej robisz, że składniki są tu nie dostępne... ja też pominęłam z tego powodu dużo przepisów, albo po prostu miałam ochotę by zrobić coś innego.
Usuńmam tą książkę , a tego przepisu jeszcze nie próbowałam. muszę go zrobić jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńa już w październiku ma być kolejna część Sophie!:)
Wiem, że masz :-)Czyli w październiku nowa odsłona, ha to prawie mogę Mikołaja o nią prosić ;-)
UsuńPychota, ja dodaję jeszcze do kruszonki płatki migdałów:-)))
OdpowiedzUsuńTaka kombinację też wypróbuję :-)
UsuńSuper przepis!
OdpowiedzUsuńSuper prosty, dlatego go polecam :-)
Usuńowoce plus kruszonka, mmmm...
OdpowiedzUsuńZanim go nie zrobiłam nie pomyślałabym, że to może tak smakować, a kruszonka jest częściowo z płatków owsianych i myślę, że to gwarantuje jej smak i chrupkość.
UsuńOwoce pod kruszonką to chyba jedno z najlepszych połączeń. Sama wielokrotnie robiłam, w różnych kombinacjach i zawsze byłam zachwycona. A co do książki, widziałam ją jakiś czas temu w księgarni i zastanawiałam się czy kupić. Teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńNo to jak Ty to mówisz, to musi coś w tym być. Super rzeczy tworzysz na swoim blogu :-)
Usuńładne śliwki. szczególnie te ostatnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, śliwki też mogą być całkiem fotogeniczne ;-)
Usuńowoce pod kruszonką chodzą za mną od końca lata, w końcu będę musiała wypróbować!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Smakują bardzo dobrze, chyba lepiej nawet teraz, jak już zrobiło się chłodniej, wypróbuj koniecznie :-)
UsuńUwielbiam Sophie Dahl i też często wracam do jej przepisów :)
OdpowiedzUsuńOstatnio działam śliwkowo - w weekend było ciasto jogurtowe z moich wypieków - również mogę polecić!
A no to miło wiedzieć, że też gotujesz z Sophie ;-) Ja co prawda nie za często, ale jak już coś wypróbuje to zawsze są to trafione propozycje! Pozdrawiam!
UsuńMam tę książke, ale jak dotąd nic z niej nie ugotowałam, czytam i oglądam :) Ale owoce wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńA no to może się też skusisz by coś wypróbować, to w końcu są całkiem nieskomplikowane przepisy, a książka bardzo ładna, fajne zdjęcia, piękne w swej prostocie, miło się ogląda.
Usuńo, ja też w tym roku ukrywam różne owoce pod kruszonką, na szybko, w małych kokilkach, taka porcja na raz ;)
OdpowiedzUsuńapetyczne zjęcia :D
Właśnie tak powinny być podawane :-), ale myślę, że tak jak ja zrobiłam w jednym dużym naczyniu tez jest OK. I to jest taka porcja na raz ;-)
Usuńjuz wiem co zrobię jutro na deser...podkradam Twój przepis
OdpowiedzUsuńNie mój :-) ale fajnie, że się rozpowszechnia. Dopiero odpisuję teraz, bo prawie cały tydzień byłam bez dostępu do komputera. Pozdrawiam!
UsuńOwoce pod kruszonką uwielbiam, zwłaszcza na ciepło z lodami:)
OdpowiedzUsuńNa ciepło koniecznie, z lodami nie jadłam jeszcze, ale mogą być z dodatkiem śmietany lub jogurtu.
Usuń