Czas odnaleziony jest już mój!
W niedzielę odebrałam książkę z rąk autorów na Konfederackiej
w Krakowie. Było bardzo, bardzo miło:) Mnóstwo fantastycznych
opowieści, które zapewne znajdą się w kolejnej części, bo nie
mam wątpliwości, że taka będzie. Wszyscy, którzy znają blog Mimi wiedzą o czym mówię, a Ci którzy jeszcze nie znają powinni
poznać ten piękny świat pełen dobrych ludzi, pozytywnych emocji,
bliskiego kontaktu z naturą...
odbiór osobisty i wspólna kawa, no, no, najlepiej się urządziłaś ;)
OdpowiedzUsuńHaha, no w sumie tak!:) nienajgorzej:) Byłam z mężem, to było takie dość kameralne spotkanie w gronie 8 osób. Ale Ty też się się pięknie wkomponowałaś ze swoim tekstem- recenzją na okładce książki;)
UsuńSzkoda, że ja z drugiej strony nie cykałam zdjęć... Czasu było mało, żeby więcej porozmawiać, a i odległość stołu zrobiła swoje. Wiem jedno jesteście przesympatyczną parą i kiedyś trzeba nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńMasz super pasję i robisz cudne, klimatyczne zdjęcia.
Ściskam Cię mocno i męża Twojego też:)
Dziękuję bardzo za miłe słowa :) My też pozdrawiamy, rzeczywiście szkoda, że nie było okazji by więcej porozmawiać. Mam nadzieję, że kiedyś uda się spotkać :)
Usuńpodwójna radość :)))
OdpowiedzUsuńTak, podwójna bo i z książki i ze spotkania :)) Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńRoma, zazdroszczę :>, nawet potrójnie ;)
OdpowiedzUsuńJa na swoje egzemplarze muszę jeszcze z różnych względów chwilkę poczekać :>
Na pewno sprawią Ci radość, tym bardziej , że takie długo wyczekiwane, ściskam!
UsuńDobrze, że do Ciebie wpadłam. Odetchnęłam, nabrałam sił, posmakowałam, uspokoiłam się. Warto było. pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńJak mi jest miło słysząc takie słowa...cieszę się, że tak odbierasz mojego bloga. Pozdrawiam Cie serdecznie :)
UsuńPiekny blog!:-) ksiazke tez juz mam i uwielbiam!:-))) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSyl
Roma, świetne fotki! W końcu dało mi się napisać Ci komentarz :-)
UsuńCzy mogę dwie fotki wrzucić do siebie od Ciebie. Będzie link.
Bardzo dziękujemy, za wspaniałe spotkanie. Musimy to ponowić, prawda?
Uściski :*
Syl, Dziękuję! Widziałam Twoją książkę nad brzegiem morza, piękne zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńMimi, jak fajnie, że się w końcu udało :) Wrzucaj fotki, nie mogę się doczekać :) Bardzo było miło spotkać się z Wami :) Niesamowite były te opowieści, szczególnie o wilku, i jak super opowiedziana ;) Prawda, takie spotkanie trzeba ponowić :)) Pozdrawiam cieplutko!
Mam i ja! :-) Jest cudna i przymierzam się do napisania postu o niej!
OdpowiedzUsuńTak, napisz koniecznie:) Książka jest cudna i tyle się wokół niej dzieje fajnych rzeczy, dziewczyny dzielą się na swoich blogach wrażeniami...
Usuńmoja jeszcze nie, ale w sercu bardzo moja, czekam na listonosza :)), ale wpis juz urobiłam, fajne spotkanie !! zazdraszczam ;)))
OdpowiedzUsuńuściski!
Już niedługo znajdzie się u Ciebie :) A spotkanie było bardzo udane, gdyby tylko planowana była jakaś powtórka przyjeżdżaj! Pozdrawiam ciepło:)!
UsuńFajnie, że książkę otrzymałaś osobiście, moja będzie w poniedziałek:)
OdpowiedzUsuńTak się właśnie złożyło, mieszkam w Krakowie więc po książkę udałam się osobiście z towarzyszącym mi mężem, jak się zresztą okazało każda z kobietek miała towarzyszącego jej mężczyznę ;) Pozdrawiam Cie serdecznie!
UsuńMoja też!
OdpowiedzUsuńZajrzałam do Ciebie od Uli i... zostaję...!
Miło mi bardzo, że zostałaś u mnie :) Pozdrawiam :)
Usuńwitaj:)
OdpowiedzUsuńwspaniała jest ta książka.... a Twój opis rewelacja. więcej nic nie trzeba dodawać:) u mnie również w roli głównej.
pozdrowienia z mazur
Tak to napisałam bo tak myślę, mogłabym pewnie jeszcze więcej pisać ale myślę, że wszystkie czujemy podobnie. Widzę jak w wielu blogach pojawia się książka i jak wszystkie się z niej cieszymy...:)) Pozdrawiam i udanego urlopu!
UsuńNie wiedziałam,że znasz właścicielkę tego Bloga.....:]....mam w ramkach jej fotki blogowe:].....
OdpowiedzUsuńMela Koniowa
P.S.Szkoda,że nie udało mi się być na waszym ostatnim spotkaniu, ale może się cosik uda zorganizować w listopadzie:).....
Mela, ja od bardzo dawna czytam bloga Mimi i go po prostu uwielbiam, jej zdjęcia są piękne, mam też na ścianie dwa postery Mimi. A osobiście spotkaliśmy się właśnie przy odbiorze książki tu w Krakowie...
UsuńMam nadzieję, ze się zobaczymy niedługo :-) Pozdrawiam ciepło!