Posiadanie własnego ogrodu to wielkie
szczęście. Ja niestety własnego nie mam, ale zawsze i do woli mogę
korzystać z ogrodu rodziców. A tam wszelkie dobrodziejstwa lata są
na wyciągnięcie ręki. Krzewy agrestu, porzeczek i malin dosłownie
uginają się od ciężaru...Przy okazji wypróbowałam bardzo letni
deser według Sophie Dahl, czyli mleczną galaretkę, coś jak mus
albo ptasie mleczko...
Fotografia z książki "Apetyczna panna Dahl" |
uwielbiam Sophie a jej desery są obłędne w smaku:) tego nie próbowałam, ale wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńściskam mocno
Ja też bardzo lubię Jej styl pisania i przepisy :)a ten to po prostu mleko skondensowane wymieszane z galaretka rozpuszczoną w małej ilości wody:) Pozdrawiam ciepło!
Usuńja z rodziców ogródka też czasem korzystam, ale tam dobrodziejstw smakowych niewiele, prędzej u dziadków :), piękne zdjęcia, rozmarzyłam się...dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJak się nie ma swojego ogródka to dobrze się wspomóc chociaż rodzicami czy dziadkami, ale ja bym kiedyś bardzo chciała własne krzaczki;)... dziękuję i ściskam!
Usuńoh malinki, malinki- uwielbiam je:)piekne fotografie:)
OdpowiedzUsuńMalinki też uwielbiam, zwłaszcza te zerwane w spokojny wieczór, gdy są takie nasycone słońcem z całego dnia...Dziękuję!
UsuńRoma, cieszę się, że Cię zainspirowałam:)):)ale sprawilas mi radosc!!!!:):):)Zapraszam również do mnie na małe candy:)http://www.lovingit.pl/2012/07/pierwsze-candy-w-lovingitpl.html Pozdrawiam ciepło:)
UsuńChętnie dołączę do zabawy :)
Usuńmniam ! i jeszcze taka pięknie wytrawna zieleń :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Pozdrawiam :)
UsuńBardzo lubię Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.megulencja.blogspot.be
Bardzo mnie to cieszy jeśli udaje mi się dzięki nim sprawić komuś jakąś przyjemność wizualną;) Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńPrzepiękne. Uwielbiam Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA ja Twoje! Od dość niedawna jestem gościem na Twojej stronie - z wielką przyjemnością :)
Usuńmój ulubiony agrest :))) już nie mogę doczekać się wakacji i buszowania w ogrodzie moich rodziców ;)
OdpowiedzUsuńTo agrest czerwony, jest jeszcze żółty bardziej słodki i nieco późniejszy, równie pyszny... A więc tak jak ja buszujesz u rodziców ;)) Pozdrawiam!
UsuńDziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńAgrestowo. Ogrodowo. Lipcowo. Pięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)...zawsze mi szkoda, że lato jest takie krótkie i tych owoców i słońca w ogrodzie za chwilę nie będzie...
UsuńZdjęcia jak marzenie - piękne i smaczne zarazem:))) Deser malinowy wygląda smakowicie i jak czytam w komentarzach prosty w wykonaniu - muszę wypróbować. Wracając do ogródka to dobrze mieć gdzie pobuszować latem ja sobie nie wyobrażam życia bez tej możliwości.I choć po cichu zazdrościłam troszkę Chorwatom tej egzotycznej roślinności to swoich porzeczek, malin, agrestu i truskawek nie zamieniłabym na nic innego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie:) będę wpadała;)
Szczęściara z Ciebie :) własny ogródek - marzenie... Dziękuje za miłe słowa, odwiedzinki i zapraszam znowu!
OdpowiedzUsuńRoma powaliłas mnie kobieto na kolana...
OdpowiedzUsuńporzeczki i agrest są tu praktycznie na wagę złota,wogole niepopularne...
więc smak sobie już tylko w pamieci przywołuję.
Piękne, piękne fotografie!!
pozdarwiam
Poniekąd dla mnie porzeczki, agrest i maliny też są na wagę złota...kiedyś w dzieciństwie miałam je na co dzień i chyba trochę nie doceniałam, a teraz jak ich nie mam to zjadłabym chętnie. Czyli muszę znów odwiedzić rodziców ;)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością bym taką galaretkę zjadła w tak miłych okolicznościach przyrody!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Ponieważ ten wpis był jakiś czas temu - teraz ja również!:)
Usuńps. miło mi zostać nową obserwatorką:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Miło mi Cię powitać u mnie :) Serdecznie pozdrawiam!
UsuńPrzepiękne, działające na wyobraźnię fotografie! Zachwycający blog :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo dziękuję i za miły komentarz i za odwiedziny :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniałe zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi, że Ci się podobają :)
Usuń